kulisy rządowego sukcesu

[iFOR.maLENstwo]

job jego mać Wam tak przez te upały czy dlatego że Ukraina nie strzeliła gola ze spalonego?

[wyclef+brzoza]

Ja dlatego, że nie mam telewizora

[qhash]

a ja bo marihuana jest nielegalna w Polsce

[wyclef+brzoza]

Towarzysz Gierek. Dokładnie takie samo odnoszę wrażenie, jak słyszę, że Tusku to, Tusku tamto.

http://wsieci.rp.pl/opinie/rekiny-i-...mnote-wciskac-
http://www.pb.pl/2631264,15588,budowlance-grozi-zapasc
--------------------------------------------------------------------------------
- - Automatycznie połączona wiadomość - -
- - zamiast pisać jeden post pod drugim używaj przycisku EDYTUJ --
--------------------------------------------------------------------------------
Tusku mógłby się co nieco nauczyć. Tak apropo jego włażenia w tyłek Angeli, żeby nam pozwolili się dorzucić:

http://www.pb.pl/2633119,67600,nie-c...-innych-panstw

[srk76]

Wiesz ja też znałem sporo osób lubiących pić na tzw sępa. Jest impreza dogadujemy się ws zrzutki na winka. Wszystko dogadane, ale w dzień biby się okazuje, że kilku kolegów znalazło jednak sporo argumentów na to, że jednak nie dadzą rady się do pijaństwa dorzucić. Żeby było śmieszniej jakoś nie wykazują ochoty na pożegnanie się z nami i oczekują, że raz - pozwolimy im jednak zostać. Dwa - podzielimy się z nimi tym co nam się udało zorganizować.

Już prostszym językiem się chyba nie da wytłumaczyć prostemu ludowi idei wspólnoty europejskiej...

[wyclef+brzoza]

I Ty wierzysz w te idee?

To może Ci wytłumaczę inaczej. Starsze chłopaki zrzucają się na winko od jakiegoś roku. Część z nich jest bogatsza, część biedniejsza. Gdy ci biedniejsi nie mają kasy bogatsi czasem rzucą więcej, ale na procent, więc generalnie wychodzą na plus. Jest też kilku chłopaków, którzy stoją z boku tych lichwiarskich interesów. Generalnie jest cacy. Ale nie do końca, bo pożyczanie na procent staje się regułą a dług rośnie. W końcu biedniejsi stają się niewypłacalni. W tym momencie bogatsi widzą, że mogą kasy nie odzyskać i domagają się pomocy od tych co do tej pory stali z boku, co tym ostatnim się oczywiście nie podoba. Wszystko oczywiście obudowane ideą kumpelskiej wspólnoty. Ale każdy wie, że to ściema. Każdy poza jednym młodszym chłopakiem, który koniecznie chce się wkupić w to towarzystwo, bo mu imponuje. Sam z siebie proponuje, że się dorzuci.

[BrYK]

Brzoza - dopisz jeszcze, co się stanie z zasobami finansowymi tego młodego, gdy ci słabsi się wywrócą. I porównaj z zasobami tych starszych i bogatszych. Wtedy powiastka będzie lepsza.

[wyclef+brzoza]

Słuszny punkt, nie do zignorowania. Chodzi tylko o to, że obecne próby ratowania systemu to tylko odwlekanie w czasie katastrofy. Jeśli pieerdolnie wcześniej, to uważam lepiej dla wszystkich, bo będzie lżej. Cały system jest chory. W takiej Hiszpanii naprodukowali magistrów z czego jakieś 40% jest bezrobotna, a ci co znaleźli pracę to w dużej mierze pewno w administracji publicznej. A kto ma pracować, kto ma wytwarzać dobra? Finansowymi sztuczkami się tego nie naprawi.

PS. Uwaga, autor wyraża tylko swoje opinie

[srk76]

Napisał wyclef+brzoza

Chodzi tylko o to, że obecne próby ratowania systemu to tylko odwlekanie w czasie katastrofy. Jeśli pieerdolnie wcześniej, to uważam lepiej dla wszystkich, bo będzie lżej.

...przy użyciu tej zasady nic nie można zbudować. Katastrofa to naturalne zagrożenie każdej inicjatywy. Pytanie czy z powodu grożącej katastrofy mamy tkwić bez rozwoju w jednej i tej samej pozycji na wieki ?

BTW
Wspólnota w czasach gospodarki globalnej to jedyny sposób na pozostawanie na światowym rynku. Idee państw narodowych to przeszłość i nacjonalistyczne (w dobrym tego słowa znaczeniu) mrzonki. Dziś państwo można wywrócić z pomocą finansowych układów i zależności gospodarczych w kilka dni. Hitler ze swoim blitzkrieg może się chować. Albo jesteśmy w tym układzie i staramy się go tworzyć albo stajemy się jego ofiarami. Taki mamy wybór.

[wyclef+brzoza]

Nie chodzi mi o katastrofę wynikającą z tego, że coś się próbuje zbudować. Chodzi o katastrofę wynikającą z tego, że się buduje na "PIIIIIIP""PIIIIIIP""PIIIIIIP""PIIIIIIP"owych fundamentach, albo wręcz bez nich. Przykładowo - co pomoże dopompowanie wydrukowanych pieniędzy w hiszpańską gospodarkę, jeśli tam są miliony ludzi, którzy nie potrafią nic robić poza przekładaniem papierów? Czy z przekładania papierów bierze się elektryczność, jedzenie czy jakakolwiek inna użyteczna rzecz? Poziom życia drastycznie spada, albo podtrzymywany jest sztucznie, ale to ostatnie podrygi.

Pytanie też co rozumiesz przez "rozwój". Kilka cyferek? Bo tylko tyle się osiągnie finansowymi trikami. Ale rzeczywistości się nie zmieni.

Ja jak najbardziej popieram mądre inicjatywy, takie jak np. blokowanie przez rząd pakietów klimatycznych. Tak samo jeśli chodzi o UE jestem generalnie za podejściem UK (dorabia się im mordę, ale to oni przykładowio jako pierwsi bezwarunkowo otworzyli granice dla obywateli nowych członków). UE jest dobra jeśli oznacza wspólnotę handlową i swobodę przepływu wszystkiego. Zgadzam się co prawda z Tobą, że potrzebujemy UE dla naszego bezpieczeństwa, ale popierajmy zdrowe inicjatywy.
--------------------------------------------------------------------------------
- - Automatycznie połączona wiadomość - -
- - zamiast pisać jeden post pod drugim używaj przycisku EDYTUJ --
--------------------------------------------------------------------------------
Ciekawostki z PO:

http://www.rp.pl/artykul/10,910465-A...z-Krakowa.html

[BrYK]

W przypadku WB (po co obcojęzyczne UK?) sytuacja jest inna - to UE chce aby WB była jej członkiem (stąd te ustępstwa). W przypadku Polski, to my chcemy (musimy?) być w UE. Bardzo chciałbym aby Polska mogła sobie pozwolić na tyle ile WB.

[wyclef+brzoza]

Hmmm taki nawyk. Musiałem się przez moment zastanowić o co Ci chodzi z WB, co to za skrót

Wiadomo, że nie jesteśmy w tej sytuacji co oni. Ale poddawałbym w wątpliwość czy włażenie w dupę europejskim coś znaczącym przywódcom jest najlepszą pozycją negocjacyjną. Choćby dlatego, że już jesteśmy w UE no i że UE też jednak potrzebuje nas w jakimś tam stopniu.

[KaT]

à propos bankrutujących wykonawców.

http://wo.blox.pl/2012/07/Bankrutuja...autostrad.html

[wyclef+brzoza]

Apropo stanowiska rządu w tej sprawie. Chyba jednak przyznają, że coś jest nie w porządku, skoro popierają taką ustawę. Czyli w końcu Kat się nie zgadza z Tuskiem - to coś nowego

http://wpolityce.pl/artykuly/32186-f...wcow-autostrad

[KaT]

Za to u brzozy bez zmian. Dalej wkłada ludziom w usta rzeczy, których nie powiedzieli i komentuje bez przeczytania.

[wyclef+brzoza]

Napisał KaT

Za to u brzozy bez zmian. Dalej wkłada ludziom w usta rzeczy, których nie powiedzieli i komentuje bez przeczytania.

Hehe a kto powiedział, że nie przeczytałem. W przytoczonym przez Ciebie artykule też było na ten temat i właściwie autor zgadzał się w tej kwestii z republikanami. Faktem jest dla mnie, że Ty stałeś w tym topicu na tym samym stanowisku co oba artykuły i nic poza tym nie imputowałem. To znaczy jeden fakt - że obecne stanowisko rządu stoi w sprzeczności z Twoim stanowiskiem.

Teraz mamy do czynienia z sytuacją, że rząd podjął kroki w rzeczonej sprawie. Więc albo sam rząd przyznaje, że sytuacja z wykonawcami nie powinna mieć miejsca albo po prostu kieruje się populizmem.

Ktoś widzi inną opcję?

[qhash]

a ja bym chciał, aby zamiast dyskutować jak ratować upadające firmy, urzędnicy byli w jakimś stopniu, choćby minimalnym, odpowiedzialni za to co robią. to co jest zrobione w okolicach mojego miasta jeśli chodzi o autostradę (przez 5 lat bezpłatną - nie było problemów) odkąd wybudowano bramki, to jest absurd maksymalny.

na każdym węźle licząc od zachodu: kleszczów, ostropa, rybnicka, węzeł autostradowy sośnica( bez bramek), itd w zabrzu,rudzie, mamy po 2 wiadukty, bo trzeba zapewnić zjazd i wjazd z bramek w obu kierunkach. oprócz tego są genialnie postawione bramki pomiędzy węzłami sośnica a rybnicką, wygląda to tak: http://gliwice.gazeta.pl/gazetagliwi...k_na_A4__.html
Dla tych co mieszkają dalej od śląska:


grube kółko to bramki na autostradzie, które widać na zdjęciu z artykułu. małe kółka to bramki na zjazdach.


Od kiedy ta autostrada istnieje, czyli od 5 lat, myślałem, że jak wprowadzą opłaty to bramki będą za węzłem Kleszczów w stronę Wrocławia i tak jak są za Mysłowicami w stronę krakowa. Dzięki temu:
1. nie trzeba by było budować na każdym zjeździe 2 wiaduktów
2. ruch w obrębie aglomeracji byłby płynny
3. nie trzeba byłoby budować x-bramek, zatrudniać niepotrzebnie ludzi i zapewniać obsługi tej infrastruktury


Nie można tego było zrobić tak? oczywiście bramki na A1 mogłyby na południu być za rybnikiem, ale to geograficznie nie jest już tak zwarte jak wsch/zach, więc tak jak namalowałem jest prawdopodobniej najbardziej realnie.

4x bramki, duże, nie blokujące ruchu, miliony złotych w kieszeni na budowę jakiekkolwiek drogi S albo autostrady.

Za zaoszczędzone pieniądze myślę, że moglibyśmy zbudować z 200 km autostrady po płaskim, a wliczając do tego kosztorysu debilny największy w europie węzeł autostradowy A4/A1/szosa mikołowska, który składa się z 14 wiaduktów i zajmuje ogromną powierzchnię, to pewnie dałoby radę i 500 km zrobić. Cały ten węzeł jest niepotrzebny - to się da bezkolizyjnie zrobić na 2 pełnych ślimakach + 2 wiaduktach.

Cały ten mój post służy temu, aby uświadomić jak największą rzeszę ludzi (ja normalnie o tym mowie jak takie tematy na spotkaniach ze znajomymi się pojawiają) o debilnych decyzjach urzędników, wpływu środowisk lobbujących za różnymi rozwiązaniami (np. Viatool i bramki - oba systemy rozliczające kierowców na podst. przejechanych kilometrów, oba drogie) oraz o włodarzach, którzy nie potrafią zmienić złych koncepcji i podejmować trudnych decyzji.

sorry za styl, ale ciężko mi idzie pisanie na ekranie monitora.

[wyclef+brzoza]

Ale za PIS'u nic nie zbudowali

[qhash]

a mogli... mieli tanio

[wyclef+brzoza]

No dokładnie. Ja już wolę, żeby Tusku budował ślimaki w kółko na środku pola, bo i tak jest lepiej niż za Kaczorów. I złego słowa nie dam powiedzieć!

[qhash]

a naród i tak nie potrafi z autostrady skorzystać:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...lokale=gliwice

[wyclef+brzoza]

Się z początku zastanawiałem jak to możliwe, ale jak pękła opona, to niezły niefart. Pytanie jeszcze jaka była prędkość, bo to mógł być czynnik. Ludzie na autostradach dostają szmergla.

[qhash]

jak robili ten "największy węzeł" to A4 była przejezdna, 2 pasy, wąskie, żółte linii, dziesiątki pracujących osób, ograniczenie do 100 km/h.. można zwolnić, to i tak jest szybko... ale nie, debile jeździli po 140 km/h tam... a policja zajmuje się łapaniem palaczy zioła co mają po 0,32 g narkotyku... 0,36 g waży foliowy woreczek...

[BrYK]

Część polskich kierowców nie potrafi poruszać się po wszystkich drogach, nie ma znaczenia czy jest to autostrada, ekspresówka czy osiedlówka. A na autostradach dostają amoku.
Często tymi potencjalnymi zabójcami są policjanci po cywilnemu lub na emeryturze (z autopsji to znam).

[wyclef+brzoza]

To ciekawe, bo jak człowiek złapią za przekroczenie prędkości, to się wydaje, że świata poza kodeksem nie widzą.